lapsus

napisał(a) o Sala samobójców

Od czasów Nasfetera nie było w polskim kinie tak ważnego i dobrego filmu o problemach młodzieży. Ok - Nasfeter opowiadał o dzieciach, więc nie było w ogóle. Chyba, że się mylę, to mnie oświećcie. Poza tym bardzo aktualny problem rzeczywistości wirtualnej i uzależnienia młodzieży. Myślę, że jednak ten film jest inspirowany subkulturą emo. Może nie tak dosłownie, ale tło takie jest widoczne. Zresztą tych tematów jest wiele więcej. Sekwencje animowane doskonale wkomponowane w całość. Ogląda się rewelacyjnie. Ja wpisywałbym ten film na listę z takimi obrazami jak "Słoń" czy estońska "Klasa" - pewnie wszystkie są różne, ale mocne i bezpośrednie. Oby rok 2011 z "Młynem i krzyżem" Erratum, Kretem, Salą, Wymykiem był zapowiedzią nowej jakości w polskim kinie. Potwierdzeniem zdaje się być "Róża".

Piałem z zachwytu w kinie. Wspaniały film bardzo młodego reżysera.

No wiem ;)

Komasa, inspirował się japońską kulturą hikikomori tak mówił w jednym wywiadzie z resztą przedstawił to w filmie.

Na czym to polega?

To zaburzenie psychiczne polegające na tym, że delikwent odmawia opuszczenia swojego pokoju (ewentualnie innego pomieszczenia, znając Japończyków to pewnie tacy co nie chcą wyjść z kuchni też się zdarzają). W skrajnych przypadkach przez lata. Nie wiem czy można w tym wypadku mówić o kulturze (subkulturze?), to tak jakby mówić o kulturze schizofreników.

To nie subkultura, to raczej rodzaj depresji. Współczesne pustelnictwo objawiające się niechęcią do kontaktów z żywymi ludźmi, jedyne relacje nawiązywane są via sieć.

@tesvla - no właśnie myślałem, że taka izolacja charakteryzuje depresję.

Cieszy mnie sukces Komasy, ale nie potrafiłem znaleźć zbyt wielu pozytywów w tym obrazie, a Srebrne Lwy już w ogóle były dla mnie pudłem.

@KubaTuba a ja wręcz przeciwnie.

Mam za małą wiedzę i danych, nie badałam tego zjawiska żeby stwierdzać że jest to zaburzenie psychiczne,poza tym nie znam się na psychologi, ale nie nie porównałabym tego zjawiska do choroby psychicznej i wydaje mi się że powinno się wstrzymywać od takich twierdzeń.
Z resztą pierwotnie było to związane z kulturą japońską i ciężko odrywać to od tamtego kontekstu i kultury.

To nie jest choroba psychiczna, tylko raczej zaburzenie. Hikikomori, w pierwotnej wersji, ma związek z zachowaniami depresyjnymi. Faktycznie, z czasem zaczęto tak określać każde odseparowanie się od świata zewnętrznego, także to z własnego, świadomego wyboru (w sensie - bez objawów zaburzeń, tylko jako wyraz buntu przeciw zastanemu porządkowi). Definicja poszerzyła się również o zjawiska spoza granic kultury japońskiej. Najbliższym określeniem, jak sądzę, byłby outsideryzm, czy wspomniane przeze mnie wyżej współczesne pustelnictwo.

@Imbir - no widzisz, a sam Komasa oderwał od kontekstu. Tak przynajmniej pisałaś.

Dla mnie pudłem był brak nominacji do oscara za ten film.

Akurat do tego mogę się podłączyć, bo w walce o Oscara mógłby być atrakcyjniejszy niż "W ciemności". No ale, jak powiedział Chaciński, polska komisja oscarowa nie miała ŻADNYCH wątpliwości i jednogłośnie wybrała zjawiskowy film Holland.

Modlę się, żeby "W ciemności" z jakiegoś magicznego procuderalnego powodu nie mogło się stawić na tegorocznym FPFF, bo się skończy taką samą farsą jak zeszłoroczny.

Podchodząc do tego cynicznie, to wystawienie "W ciemnościach" do walki o Oscary było jednak dobrą decyzją. Holocaust, znana polska reżyserka, film miał dobrą prasę w USA. Natomiast "Sala samobójców" nie miałaby żadnych szans, nawet gdyby była naprawdę tak dobrych filmem jak się niektórym wydaje. A z tymi niekonsekwencjami w scenariuszu i uproszczeniami jakie są w tym filmie to do Rozstania brakuje bardzo bardzo bardzo dużo. Nie sądzę poza tym, żeby emeryci z USA przejęli się problemami polskich emo nastolatków, zamkniętych w Internecie.

Opinia, że to emeryci stanowią gro Akademii Filmowej, jest trochę podstarzała, jeśli w ogóle kiedyś była słuszna :) Przez "atrakcyjniejszy" nie miałem na myśli większych szans na wygranie Oscara (bo już pójdę dalej w cynizm i otrę się o obrzydliwość - ciężko o bardziej przyciągający motyw dla Akademii Filmowej niż ratowanie Żydów w "W ciemności"), ale możliwość lepszego przyjęcia w Stanach w ogóle. "Sala samobójców" była sukcesem kasowym w Polsce i tak, ale nie przeszkadzałoby to w rozpowszechnieniu filmu na świecie. I właśnie w kinach amerykańskich czy europejskich ten film furorę - w jakimś stopniu - mógłby zrobić. A "W ciemności" zostanie odłożone na półkę i zapomniane, jako kolejny przeciętniak.

Swoją drogą, to jest też, ku mojemu wielkiemu smutkowi, powód dla którego "Róża" została w ogóle pominięta w wybieraniu polskiego filmu do Oscara - nie przyjęłaby się. Idąc dalej, zastanawiam się czy Srebrne Lwy dla "Sali..." nie były ukłonem w stronę góry pieniędzy, jaką ten film zarobił w kinach.

Nie jest to bynajmniej podstarzała opinia. Tu masz link do artykułu: http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,11225461,To_oni_przyznaja_Oscary__Srednia_wieku_ponad_60_lat_.html

A tu podsumowanie: "Liczby mówią same za siebie: 94 proc. członków akademii to biali, 77 proc. stanowią mężczyźni, średnia wieku wynosi 62 lata, z czego osoby poniżej 50 roku życia stanowią tylko 14 proc."

Obawiam się, że to grono miałoby problem ze zrozumieniem dramatu bohatera filmu :)

Sęk w tym, że kategoria filmu obcojęzycznego rządzi się trochę innymi prawami! Odsyłam do lutowego "Kina". Tak czy inaczej, powtarzam - nie twierdzę, że Komasa miałby większe szanse na statuetkę, tylko że taka nominacja mogłaby mu zapewnić jeszcze większy sukces.

Tyle tylko że nie dostałby żadnej nominacji. Ten film przepadłby w eliminacjach, bo jest średni. Ma potencjał i dobre chęci, jest "dobry jak na polskie kino", ale żadna to rewelacja. Mimo szczerych chęci nie potrafię wyobrazić sobie tłumu zachodnich dystrybutorów ustawiających się w kolejce po ten średni film.

Swój zachwyt opierałem na fakcie podjęcia przez Komasę aktualnego problemu młodzieży - internet, wyobcowanie, przemoc, emo. Ale mimo wszystko film sprawnie zrealizowany. "W ciemności" to film przeciętny. Nie rozumiem braku docenienia "Róży".

@lapsus ie, popieram w 100% - zachwyt, przeciętność, niezrozumienie.

@lamijka skróty buty

A ja z kolei nie rozumiem jak poustawiali się po średnie "W ciemności" :) Może nie było tłumu, ale wyświetlany za oceanem był.

@lapsus A nie nagrywałem Ci filmu Tokyo? Trzeci epizod w tym filmie jest właśnie o hikikomori (notabene świetny).

Cichoooo.

O, muszę to w końcu obejrzeć!